Miałam już od co najmniej dwóch lat neonowe jadeity. I tak sobie leżały i leżały. Aż dokupiłam sutasz w bardzo żywych kolorach. Sznurki są bardziej mięsiste (sutasz chiński) i do jakiś bardzo skomplikowanych i drobnych wywijasków się nie nadają, ale i tak ma się z nimi dużo możliwości i ogromny wybór kolorów (mają ok. 100 kolorów !!!):
A tak przy okazji - chciałam podzielić się swoim maleńkim "sukcesem" - moja bransoletka sutaszowa z kryształkami w kolorze zielonym sprzedała się na aukcji na rzecz Tymiankowych zwierzaków Ori u Dzikiej Kury w Pastelowym Kurniku (http://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/) za kwotę 150,00 zł.!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz